sobota, 15 czerwca 2013

Rozdział 6.

Szczęśliwa ,że wracam do domu i smutna ,że muszę się rozstać z przyjaciółkami ,siedziałam w samochodzie ze słuchawkami w uszach .Humor poprawiła mi  mała puszysta kuleczka ,którą dostała od swojej najlepszej przyjaciółki .
Obudziła się i trącała mnie mokrym noskiem .
patrzyła na dziewczynę z takim wyrazem oczy ,jakby mówiła ;"Nie martw się ,masz mnie ,teraz wszystko będzie dobrze ". Gdy Aga była u Zuzi,cała trojka spędziła trochę czasu przy szczeniaczkach ,przy zabawie z nimi .Aga wybrała sb biało-brązowo-czarną suczkę z żółtą obrączką na łapce .
Od razy spodobała się Adze .Wybrała ja spośród sześciu szczeniaków . Dżeki była jedyna ze wszystkich ,która wyglądała jak mama .Dwa z pięciu pozostałych były czarne ,w tym jeden z białym brzuszkiem .Jeden był biały,jeden brązowy a jeden w brązowo białe łatki .Gdy wróciłam okazało się ,że Missisipi jest chora .Miała kolkę i gorączkę .To była ostatnia rzecz ,której się spodziewałam .Miałam wyrzuty sumienia .To pewnie przez te nasze przejażdżki do szkoły .Gdybym nie zapomniała nalać paliwa do baku skuterka ,nic by się nie stało .Byłam załamana.Bałam się ,że Missisipi nie wróci do zdrowia ,a ja do jazdy konnej. Miałam wyrzuty sumienia ,że to moja wina . Najchętniej padłabym na łóżko i przepłakałam
cały dzień .Niestety ,jedna z klaczy wczoraj się oźrebiła ,ale nie chciała przyjąć źrebaka .Ostatnim razem ta sama klacz tez odrzuciła źrebaka ,niestety było już za późno i maleństwo zdechło .Nie możemy tym razem do tego dopuścić .Przez całą dobę ktoś  pilnował ,aby Gracja pozwoliła Amazonce pić mleko .Nie dawaliśmy za wygraną .Jeśli mała Amazonka nie mogłaby się napić ,karmiło się ja z butelki .Gracja raz za jakiś czas zmęczona ciągłym odpychaniem maleństwa ,kładła się i Amazonka mogła trochę mleka possać ,ale nie wypijała wystarczającej ilości .To co wypijała nie było nawet zbliżone do minimum .Za chwile zegar miał wybić szóstą po południu i miałam zmienić mamę .Miałam tam siedzieć kilka godzin ,aby
być wyspana do szkoły .Chciałam tam siedzieć dłużej ,ale rodzice mi zabronili .Ponieważ mama siedziała juz tam cały dzień ,a ja wróciłam wcześniej i uwijałam sie jak mogła ,aby ją zmienić .Mama była już w sypialni i zmęczona długim czuwaniem zasypiała .Mała Amazonka położyła mi
łeb na kolanach .Odetchnęłam z ulgą .Byłam zmęczona całym zabieganym życiem .Miałam chwile spokoju .Zdrzemnęłam się widząc ,że matka jest w pełni sił ,bo przy niej także trzeba czuwać .Choć wyglądało ,że nic się nie dzieje ,gracja mogła nagle gorzej się poczuć ,ale narazie ze znudzeniem
przeżuwała siano ,co jakiś czas sięgając po owies .Mała nie miała szans czegoś podjeść ,więc w mgnieniu oka usnęła .Po około godzinie przebudziłam się .Amazonka próbowała wyssać mleko z butelek ,które stało pod źłobem .Zaśmiałam się ,bo robiła przy tym dziwne "pozycje" .
Teraz siedziała na tylnych niezgrabnych nóżkach źrebięcia i przechylając łebek patrzyła na mnie .Wstałam ,wyjęłam butelkę ze skrzynki ,w której miałam jeszcze troche przysmaków dla Gracji .Chciałam dać marchewkę ,jabłko albo cukier małej , ale ona tylko to powąchała a jak juz
wzięła to do pyszczka przeżuła ostrożnie i wypluła na mnie .Tata z babcią ,którzy właśnie przechodzili zachichotali cicho ,ale i tak ich usłyszałam.
-Wnusiu ,może zabrałabyś Gracje i małą Amazonkę na padok ? Gracja nie wychodziła z boksu od 2 tygodni ,ale dzwonił weterynarz i powiedział ,że
mamy ja rozruszać ,bo dostaną lenia . Narazie mają chodzić same ,a jak przyjedzie na kontrole to powie kiedy mamy je wypuścić razem z innymi końmi.-Powiedziała babci ciągle śmiejąc się ze mnie.- Idź się przebrać a potem zabierz ja na padok .
                                                                          ***
Wzięłam uwiąz z siodlarni i poszłam po konie .Zapięłam Gracje i wyszłam z boksu ,zostawiając otwarte drzwiczki .gracja nerwowo poszła ,ciągnąc mnie na pastwisko ,bo słyszała rżenie koni .Przeszłyśmy przez całą stajnie ,bo klacz że świeżo urodzonym źrebakiem zawsze była przenoszona do pierwszego boksu ,żeby było blisko do apteczki ,domu i telefonu ,co najważniejsze .Wyszłam i obejrzałam się za siebie ,ale źrebięcia nadal nie było .Klacz także zaniepokojona jej obecnością ,zarżała głośno ,a Amazonka wygalopowała z boksu ,chwile potem przeszła do spokojnego i dystyngowanego kłusa .Otworzyłam furtkę na pastwisko i wypuściłam klacz .Ta , pokłusowała kilka metrów i zaczęła skubać .maleństwo przystanęło ,rozglądnęło się ,nabrało słyszalny wdech i galopem popędziła do matki ,a przynajmniej tak myślałam .Myślałam ,że będzie spięte i zdenerwowane
i ,że ciągle będzie się trzymać "matczynej spódnicy" ,myliłam się .Nie zauważając nawet Gracji galopowało wesoło po pastwisku ,strzelał baranki i stawało dęba ,co wyglądało śmiesznie ,bo było wtedy niewiele wyżej od klaczy .Nakarmione ,napojone zwierzaki zostawiłam na pastwisku .Mała cały czas brykała ,nie pokazując zmęczenia .Ja poszłam zagonić konie do stajni ,bo były na padoku już od rana .Potem zabrałam mamę i źrebią do stajni . Nakarmiłam konie z tatą ,ale po napełnieniu kilku boksów ,runęłam na siano .Tata zaniósł mnie do domu i dokończył robotę  .

4 komentarze:

  1. sb? Serio? Weź mnie nie załamuj. Jak już piszesz to chociaż nie używaj takich skrótów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego przenosisz połowę zdania do nowej linijki jak w tej poprzedniej jeszcze by się zmieściło. I przerwę nie robi się chyba przed kropką czy przecinkiem tylko po. Na przykład

    [...]tygodni ,ale dzwonił weterynarz i powiedział ,że
    mamy ja rozruszać ,bo dostaną lenia .[...]

    Ta druga część zdania zmieściła by się u góry i jeszcze ty przerwa przed znakiem interpunkcyjnym, to dziwnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem ,ale ja to pisze w wordzie i tam jest inny podział strony ,a rozdział wstawiałam na szybko :) Przepraszam .A no i te przerwy przed kropką i przecinkiem to odruchowo ;/ Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. Przerwa ma być przed kropką
    2. Uważaj na powtórzenia.
    Czasem jak mam awarię internetu, a nie chcę tracić czasu, też piszę w wordzie. Potem mam problem z ogarnięciem czcionki, ale pierwsze słyszę o jakimś podziale.
    Ale rozdział spoko (:

    OdpowiedzUsuń