czwartek, 25 lipca 2013

Rozdzial 12. cz. 1

Dobra, wstawie tyle ile mam, bo dawno nie było. Czy to jakis cud ?! Koniowata pochwaliła mój rozdział :O Mam sie bać, Koniowata ? xD
***************************
Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Kręciło mi się w głowie. Dzisiaj szkoła. Grr ;<.
-Wstawaj córeczko - do pokoju weszła mama
-Głowa mnie strasznie boli.
-Chcesz zostać w domu ?Dzisiaj masz test z matematyki. Zawiozę cie do szkoły na 4 lekcje, a potem odbiorę, ok?
-Jasne, dziękuję, kocham Cię.
-Ja ciebie też córeczko. Prześpij się, na pewno Ci przejdzie - podeszła, ucałowała mnie w czoło i wyszła.
                            ***
Obudziłam się dwie godziny później, wzięłam prysznic, ubrałam się i zeszłam na dół. Z kubkiem gorącej herbaty usiadłam na kapanie i włączyłam telewizor. Secretariat ! No właśnie. Oglądałam go ostatnio. Obejrzałam go do końca, chociaż znam go na pamięć. Mama zeszła już na dół i jadła śniadanie.
-Idź po plecak kochanie, bo się spóźnisz.
Bez słowa weszłam po schodach do swojego pokoju i zbiegłam z powrotem. Wyszłyśmy z domu i wsiadłyśmy do samochodu.
                            ***
W szkole, aż huczało od plotek. Do trzeciej klasy doszedł jakiś przystojny chłopak. Wszystkim dziewczynom się podobał, a oczywiście pierwszą osobą, z którą gadał była.. m ja. Od razu się zaprzyjaźniliśmy, ale nie potrafiłam wyobrazić sobie, że mógłby mi się podobać. Byłam wyjątkiem. Gdy tylko nie byłam gdzieś z nim. Czy w bibliotece, czy na stołówce, któreś dziewczyny zagadywały do mnie jak to robię, albo czy mogłabym coś Rafałowi (bo tak miał na imię) o nich powiedzieć. Zawsze odpowiadałam, że nawet gdybym powiedziała mu o którejś z nich to nie byłoby pewne czy się z nimi umówi lub chociaż pogada. Po kilku tygodniach zaczęły chodzić plotki, że jesteśmy razem.
-Cześć.. musimy.. hahahaha - zaczęliśmy gadać to samo w tym samym czasie.
-Wiesz o.. -zaczęłam.
-Tak, wiem. - odpowiedział z uśmiechem.
-Co z tym zrobimy ?-spytałam.
-Są dwa wyjścia - uśmiechnął się - Albo ignorujemy albo ...
-Albo...? - spytałam, nie domyślając się odpowiedzi, ale prosząc w myślach, żeby to nie było nic złego.
-Albo... - pocałował mnie.
-Zdecydowanie druga opcja - zaczęłam i uśmiechnęłam się do Rafała, który stał oparty ręką nad moja głową o szafki.
Zaśmialiśmy się i wyszliśmy na korytarz, na którym osoby obecnie niczego nie przypuszczały. A jednak ! To nie był tylko mój przyjaciel. Nie byłam jednak wyjątkiem, nie byłam dziewczyną, której się nie podobał. Szalałam za nim, ale na szkolnym korytarzu postanowiliśmy być tylko przyjaciółmi. Jednak Rafał wielokrotnie się zapominał, ale ja go powstrzymywałam. Próbował mnie kilka razy pocałować. Wariat mój kochany =D!
********************
Rozdział napisałam dawno, dawno, ale jakoś nie miałam czasu wstawić :< Wstawiam więc i przepraszam. Rozdział pomieszany z moim obecnymi myślami i tym co napisałam rok temu xd Dobra.. szalona ja dodaje z nudów rozdział o 2 w nocy więc nie będę się rozpisywać xd Branoc ;***

10 komentarzy:

  1. 1. Ani słowa o koniach 2. Mogłaś to bardziej rozbudować. Ale tak poza tym spoko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby cały czas pisała tylko o koniach to byłoby okropnie nudne, zero akcji. ;)

      Usuń
    2. Ale w poprzednim rozdziale Miss byłą chora wiec teraz mogła dać chociaż zdanie o tym że czuje się dobrze czy coś. xd

      Usuń
  2. Ooo, czyli to jednak nie stajenny xd Zmieniłaś plany i mnie nie poinformowałaś? Jak możesz! Strzelam focha. Rozwaliło mnie "usiadłam na kapanie" czyżbyś wymyśliła nowy mebel? xd Trochę za szybko to napisałaś i na początku jest dość sporo powtórzeń głównie "go" kiedy jest mowa o Secretariacie. Wiesz co, chyba rzeczywiście wakacje zmieniają ludzi, bo nie pamiętam, żebym kiedykolwiek była tak miła, oczywiście w innych wypadkach tak, ale nie w komentarzach, zawsze się czegoś czepiałam... Cóż, tak to jest wrócić z Mazur, u mnie notka za chwilę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesz się i raduj, bowiem odfochnęłam się i dodałam Cię do obserwowanych.

      Usuń
  3. No, jest coraz lepiej... Troche nie podoba mi się początek, bo tu jest "wstawaj córeczko" a za chwile "prześpij sie jeszcze"... To jest troche nielogiczne a poza tym to spoko, poprawił ci się styl i w ogóle. Tylko tak dalej ;) Zapraszam do mnie: http://joy-and-sadness-of-life.blogspot.com/ niedawno założyłam też nowego bloga o koniach, może ci się spodoba ;) http://w-grzywie-wiatr.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ale najpierw ją budziła do szkoły, ale bolała ja głowa więc została w domu i powiedziała i że sie jeszcze przespac i napewno jej przejdzie. To jest logiczne :)

      Usuń
    2. No właśnie widzisz nie jest, bo powiedziała jej że zawiezie ją na 4 lekcje. Z reguły zawozi się na 4 PIERWSZE lekcje no ale ok, jak kto lubi ;)

      Usuń
    3. Nie wiem każdy ma swoje zdanie i szanuje to, ale mnie się to wydawało mało skomplikowane, no ale jak widać to było MOJE zdanie i widocznie jest skomplikowane, ale nie poradze nic na to :)

      Usuń
  4. No tak, ostatnia. Ale zdążyłam się przyzwyczaić. Nie pasują mi tu dwie rzeczy. Po pierwsze...co z Miss? Po drugie...nie lubię romansów. Ale tak poza tym to rozdział spoko :)

    OdpowiedzUsuń