niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 19.

Rozdział 19.
Dlaczego tak jest? Dlaczego Rafał odszedł? Dlaczego? Chociaż złość już mi przeszła, nadal nie potrafiłam się wywlec spod kołdry i pokazać światu. Cóż.. Kiedyś będzie trzeba. Ale jak ja spojrzę Mateuszowi w oczy. Po tym co mu powiedziałam, żałuje, bo bardzo go uraziłam. Ale czego oczekiwał? Że się uciesze i rzucę mu się na szyje? Mam mieszane uczucia. Co mam zrobić? Zmęczona myśleniem usnęłam. Gdy się obudziłam była 8.08. Super ! Jeszcze to. Serio? Grr.. ;< Powlokłam się do łazienki, ubrałam się w bryczesy i koszulkę z napisem : Boyfriend ? No, I have a horse ! ;3. Wychodząc z domu w sztybletach świeżo wymytych wdepnęłam sobie w bagno. Zaklnęłam pod nosem i weszłam do stajni.
Lipiec.
Mateusz próbował się ze mną skontaktować, ale dał za wygraną. Nie obchodziło mnie to. Rafała nie widziałam już nigdy bo wypadku, więc miałam resztę totalnie gdzieś. Nie mogłam im tego wybaczyć. Rok szkolny miałam za sobą. Teraz tylko spałam i jeździłam konno. Powoli sytuacja z Mateuszem się uspakajała. Nie odzywaliśmy się do siebie. Zakazałam mu tego. Nie chciałam go widzieć i doskonale to wiedział. Za tydzień miały przyjechać dziewczyny. Była strasznie podekscytowana. Okazało się, że Krystian był tutaj tylko u dziadków, a na co dzień mieszka 10 km od Natalii. Z jego sprawy Natalia postanowiła się wstrzymać przed przyjazdem do mnie. Musiała się nim nacieszyć. Bla bla bla. Zuza i ja cieszyłyśmy się naszą wolnością. Chociaż.. no cóż .. to się musiało zdarzyć. Zuza się zakochała. Ciągle nawijała o Kordianie. Cóż .. takie jest życie. Nasze rozmowy na portalu społecznościowym były przepełnione rozmowami o Kordianie, a z Natalia o Krystianie. Dostawałam szału. No, ale miały czas do 9 lipca. Potem miały o nich zapomnieć i być ze mną. Zapowiadały się znakomite wakacje. Myślałam tak leżąc na łóżku. -Aga rusz dupsko i idź jeździć! Nie będziesz chyba leżała w łóżku w taki piękny dzień ! - Gadałam sama do siebie. Wstałam i poszłam do łazienki. Umyłam się, umalowałam, ubrałam i zeszłam do kuchni. Zrobiłam tosty i nalałam sobie lemoniady. W radiu leciała piosenka One Republic - All The Right Moves. Nucąc ją wyszłam z domu i poszłam do stajni. Zastałam tam babcie. Pracowała z Karatem.
- Dzień dobry babciu
- Cześć wnusiu - pocałowała mnie w policzek. - Pomożesz mi ?
- Nie umiem -  Nigdy tego nie robiłam.
- To łatwe. Po prostu trzymaj lonże i wydawaj mu polecenia. -  Kłusss ! - powiedziała babcia stanowczo. - Widzisz ? Stanowczo i głośno. - Oddała mi lonże i dawała mi kolejne wskazówki.
                                                ***
Galopowałam po otwartej ujeżdżalni. Zabrałam sobie za cel 80-centymetrową stacjonatę. Skok. Zrzutka. Jadę dalej.
-Rozluźnij się. Po co się spinasz ?! - Mama prowadziła mi trening niestety.. nie mogłam się skupić. Dlaczego? Nie wiem. Zamyśliłam się. Kosztowało mnie to pocałunek piasku.
-Hahahahaha .. jesteś cała nasz boroku ?- powiedziała Natalia. No tak. 10 lipiec. To dzisiaj.
-Tfu.. Tfu.. chrupie xd - skomentowałam. Wybuchnęłyśmy śmiechem.
- Jak jak za wami strasznie tęskniłam! - kontynuowałam przytulając je.
- Pozwolicie, ze dokończę trening ?
- Oczywiście XD- powiedziały chórem i usiadły na walizkach.
Gdy skończyłam odprowadziłam Missisipi do boksu i rozsiodłałam. Dałam marchewkę w nagrodę i ruszyłyśmy do domu. Dziewczyny poszły się rozpakować do pokoi gościnnych, a ja wzięłam prysznic. Czekały na mnie w salonie z rodzicami i babciom. - Idziemy na spacer ? Skwar już powoli znika.
Przeszłyśmy z tyłu stajni i ruszyłyśmy na plaże przez las. Rozmawiałyśmy o wszystkim a jednocześnie o niczym. Echo naszych śmiechów rozeszło się po całym lesie. Dotarłyśmy na plaży i usiadłyśmy na piasku.
- jak tam się miewa Oscar ? Jakieś postępy ? -Zuza przerwała momentalna cisze.
- Nie wiecie ? Ahh .. no tak .. nie wiecie. Kupił go właściciel piekarni dla swojej córki. Uśpili jej konia więc postanowił kupić jej Oscara. Biedna. Przez długi czas chodziła bardzo smutna. Teraz nie widzą po za sobą świata. - popłakałam się opowiadając i to. - Jest w dobrych rękach. Lepiej nie mógł trafić.
Gdy wróciłyśmy było już ciemno. Oglądałyśmy film za filmem i świetnie się bawiłyśmy w swoim towarzystwie.
*****************
Nie podoba mi się. Nie mam weny. Wyszło mi takie nie powiem co. No ale sami uznacie. Jest trochę bezsensowny no ale cóż. Tak wyszło. Ale i tak mam nadzieje, że sie wam podobał. A ja się jaram :3 Dlaczego ? Otóż wczoraj byłam na swoim pierwszy hubertusie i było zajebiście !!! <333 Teraz sie zaczną majówki i hubertusy i żadnego juz nie przegapie. Dobranoc i Pa !

3 komentarze:

  1. W opowiadaniu NIE umieszczamy minek.Poza piszemy łącznie i babcią przez "-ą", a nie "-om".
    Jezu, ja już chcę listopad 2014 i następnego Huberta ♥ U mnie też genialnie było, ale co ja Ci będę mówić, wszystko już chyba wiesz xd
    Także no, skomentowałam, niechże ten Rafał wróci :<
    Do usłyszenia, czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Sorki że tak długo nie komentowałam x( Oczywiście sprawcą jest szkoła. Raz już spróbowałam skomentować ten rozdział, ale mama zagroziła wyłączeniem internetu, więc musiałam się szybko wylogować.

    Koniowata ma rację. Te minki trochę psują nastrój(przynajmniej mój) i jak reszta błędów, które opisała powyżej Koniowata.
    Sama nie wiem, który z chłopaków lepszy :( Bez urazy, ale oboje głupi. Ja bym żadnego z nich nie wybrała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się co dominek w opowiadaniu. Opowiadanie jest jak książka, widziałaś w jakiejś minki, bo ja nie ;)
    Chciałabym, żeby Rafał wrócił i czekam na NN

    OdpowiedzUsuń