czwartek, 6 lutego 2014

Rozdział 24.

No i pojechały. Trzeba będzie zrobić coś z resztą wakacji. Obudziły mnie pierwsze promienie słońca. Ocknęłam się i spojrzałam na zegarek. Była 5.42. Usiadłam na łóżku i spojrzałam za okno. Ledwie świta. Wstałam i postanowiłam wybrać się w poranny teren. Nie jest jeszcze tak gorąco jak później więc będzie się milej jeździło. Podeszłam do szafy i otworzyłam ją. Wyjęłam bryczesy i koszulkę na ramiączkach. Szybko się przebrałam i zeszłam na dół. Zrobiłam sobie kanapkę i wzięłam jabłko. Idąc, rozmyślałam. Sama nawet nie wiem o czym. Weszłam do stajni i przywitały mnie chrapiące konie. Śpiochy kochane. Żal aż je budzić. No, ale cóż.. Na pocieszenie będzie jedzenie. Zabrałam się za karmienie. Skończyłam i poszłam do siodlarni. Wzięłam telefon i zobaczyłam godzine. Była 6.30. Wzięłam z wieszaka ogłowie, które wczoraj wyczyściłam i ruszyłam do bosku Missisipi. Klacz właśnie kończyła jeść.
- Hej kochana. - Ucałowałam ją w czoło - Może mały teren, na dobre rozpoczęcie dnia?
Klacz potrząsnęła głową. Wcale nie takie głupie jakby się mogło mi kiedyś wydawać. I pomyśleć, że jeszcze 2 lata temu wyśmiałabym kogoś jeżdżącego konno. Wyczyściłam klaczy sierść i kopyta, a ona tylko patrzyła na mnie swoimi mądrymi, czarnymi oczami i przeszukiwała kieszenie w poszukiwaniu smakołyków.
- O nie. Smakołyki dopiero po jeździe. Uśmiechnęłam się i dałam jej smaczka o smaku owoców leśnych. Miały cudowny zapach. Wyszłam tylko po kask i zabrałam jednak siodło. Szybko zapięłam popręg i przejechałam ręką po pięknym materiale czapraka. Był on z miękkiego, błękitnego materiału, idealnie komponując się ze skarogniadą maścią klaczy. Miały u dołu wyszyte serduszko i napis " Przegonić wiatr". Kupiłam go ostatnio w sklepie jeździeckim, gdy kupowaliśmy Miss nowe ogłowie i ochraniacze pod kolor. Ochraniacze sobie jednak darowałam. Wskoczyłam w siodło i wyjechałam na droge prowadzącą do lasu.
************
Muahahhahaha .. Żebyście jednak o mnie nie zapomnieli, postanowiłam udostępnić wam krótki rozdział. Jest późno, a mnie w weekend nie ma. Potem bym zapomniała i byłaby kicha. Zaskoczone? też was kocham <3 Proszę, zostawiajcie jakieś komentarze. Nawet proste " fajne". Zależy mi na tym i bardzo mnie to motywuje. Idę spać bo nie wstane. Czekam na komentarze z waszą reakcją na widok nowego rozdziału. Nie moge się doczekać. Mam jeszcze kilka niespodzianek w zanadrzu, chociaż jeszcze o tym nie wiem xd Dobrej nocki ;**
P.S. Wybaczcie mi, że nie komentuje waszych blogów. Staram się, ale rzadko mam czas nawet czytać wasze blogi. Możecie zostawiać tu linki do nich. Postaram się zajrzeć.

3 komentarze:

  1. Halo, wystrzegaj się powtórzeń :o Normalnie napisałabym coś więcej, ale po pierwsze jest późno, po drugie nic mi się nie chce, a po trzecie sama pisałam dzisiaj po przerwie, więc wiem, że jest trudno :/ 5:42... 42, ta liczba specjalnie dla mnie, ja to czuję ;D Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział fajny tylko trochę krótki :/ Czekam na te Twoje kolejne niespodzianki ;D
    Zapraszam do mnie http://jusza-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. O boziu. Tak dobrze mi się czytało, a tu nagle BUM...koniec rozdziału xD I co z tego, że są powtórzenia!
    PS: Wiem, że nie masz czasu, ale czekam na ciepłe komentarze na moich blogach (jeżeli Ci się chce, ja nie zmuszam).

    OdpowiedzUsuń